loutraki co warto zobaczyć

15 rzeczy, które warto wiedzieć o Teneryfie, jeśli wybierasz się tam w podróż. Są to głównie informacje, których sami szukaliśmy, jadąc tam po raz pierwszy w 2017 roku. W 2021 byliśmy tam ponownie i stąd inspiracja do napisania wpisu „Teneryfa co warto wiedzieć”. Zapraszam. Plac Gendarmenmarkt. Całkiem sporych rozmiarów plac. Znajduje się tu Katedra Francuska (Französischer Dom) oraz budynek Konzerthaus Berlin z wysokimi schodami. Z naszego punktu widzenia nie ma tu nic ciekawego, lecz siedząc u góry schodów ma się interesujący widok na wszystko, co się dzieje na placu. 9 atrakcji turystycznych w Ołomuńcu, które warto zobaczyć: 1. Kolumna Trójcy Przenajświętszej. Zwiedzanie Ołomuńca proponujemy rozpocząć od Kolumny Trójcy Przenajświętszej – bezkonkurencyjnego symbol u miasta. 35 metrowa kolumna, na którą składa się kilkadziesiąt rzeźb o tematyce religijnej wzniesiono w XVIII wieku. Słowenia – 16 miejsc, które watro zobaczyć. Słowenia to mały, ale piękny kraj, który z pewnością zachwyci każdego pasjonata przyrody. Wysokie góry, niesamowite wąwozy, szlaki trekkingowe, piękne, niebieskie jeziora oraz błękitne wody rzeki Soczy. Do tego dodajmy piękne miasto Piran nad Adriatykiem oraz cudowne krajobrazy Jeśli nie jesteś nurkiem, ale chciałbyś zobaczyć wrak statku Zenobia, możesz zdecydować się na łódź o szklanym dnie z przystani Larnaka. Zenobia była szwedzkim promem typu roll-on-roll-off, który został załadowany 104 przyczepami i ciężarówkami, kiedy zatonął w swoim dziewiczym rejsie na Cypr w czerwcu 1980 roku u wybrzeży Gute Fragen Um Eine Frau Kennenlernen. Strona głównaGrecjaRegion PeloponezNomos KoryntiaLutraki-Aji TeodoriDynamicDestinationRefinementsAsyncDestinationInfographicAsyncDestinationInfographicAsyncDestinationInfographicAsyncDestinationInfographicAsyncExploreBookEnjoyAsyncExploreBookEnjoyAsyncExploreBookEnjoy Krótka historia Peloponezu Nazwa Peloponez wywodzi się od mitycznego Pelopsa, syna Tantala. Tantal, chcąc udowodnić bogom, że wcale nie są wszechwiedzący, kazał Pelopsa zabić, poćwiartować, ugotować i podać bogom do zjedzenia. Jedynie Demeter początkowo nie zorientowała się co je i zanim została powstrzymana, obgryzła lewe ramię. Bogowie wskrzesili Pelopsa, zastępując brakującą część ciała kością słoniową, a Tantala zesłali do Tartaru skazując go na wieczne męki. Dawna nazwa Peloponezu, funkcjonująca podczas średniowiecza i przez część okresu nowożytnego, Morea, ma dużo przyjemniejszy rodowód, oznacza bowiem morwę. Peloponez ze swoimi czterema półwyspami Mani, Mesyńskim, Lakońskim i Argolidzkim ma właśnie przypominać kształtem liść tej rośliny. Wnętrze Peloponezu stanowią góry (najwyższy szczyt położony w paśmie gór Tajget mierzy 2407 m poprzecinane malowniczymi dolinami, natomiast dla wybrzeża charakterystyczne są liczne zatoki wżynające się głęboko w ląd. Mieszka tu ok 1,1 mln osób, a największe miasta to Patras, Kalamata, Korynt i Tripoli. Zwiedzanie Peloponezu - gratka dla miłośników mitologii i historii Grecji Peloponez, po otwarciu Kanału Korynckiego w 1893 r. de facto stał się wyspą o powierzchni km², czyli niewiele większej niż województwo podlaskie. Na półwyspie jest skoncentrowanych bardzo wiele miejsc związanych z dawnymi dziejami. Znajdują się pozostałości potężnych niegdyś państw-miast, takich chociażby jak Sparta, Korynt, Argos czy Megalopolis. To na Peloponezie w 776 r. odbyły się pierwsze igrzyska olimpijskie, tutaj znajdują się Mykeny, które dały nazwę całej cywilizacji późnej epoki brązu, czy Epidauros, które było centrum kultu boga sztuki lekarskiej Asklepiosa. Według mitologii, to właśnie na Peloponezie Herakles miał wykonać większość z 12 prac dla króla Eurysteusza, tutaj miał urodzić się Zeus, stąd flota Achajów wypłynęła na wojnę trojańską, tutaj znajdowała się mityczna Arkadia. Na Peloponezie urodził się też Tezeusz, stąd Parys porwał Helenę, tu Medea zamordowała swoje dzieci, a Bellerofont zgładził Chimerę. W tym miejscu rezydował Syzyf i rozegrał się dramat rodzinny Agamemnona, Klitajmestry, Elektry i Orestesa, tu odbyła się słynna uczta Tyestesa i wreszcie to z Peloponezu pochodzą głęboko zakorzenione w naszej cywilizacji pojęcia takie jak córy Koryntu czy spartańskie warunki. Półwysep Peloponeski był też świadkiem kilku krwawych wojen, zarówno w starożytności (wojny peloponeskie), jak i całkiem współcześnie (na peloponeskim Półwyspie Mani w 1821 roku wybuchła wojna o niepodległość Grecji). Półwysep Argolidzki i jego zabytki. Zaczynamy zwiedzanie Peloponezu Każdy kto planuje wypoczynek na Peloponezie powinien bezwzględnie jeden dzień poświęcić na odwiedzenie tzw. Małej Pętli Argolidzkiej, w skład której wchodzą Mykeny, Epidauros i Korynt. To tutaj znajdują się wspaniałe zabytki z czasów starożytnych, których zwiedzanie jest kluczowym punktem wielu wycieczek. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się jakie atrakcje czekają na Ciebie w poszczególnych częściach Półwyspu Peloponeskiego. Mykeny i najważniejsze zabytki starożytnego miasta półwyspu Peloponeskiego Mitycznym założycielem Myken był Perseusz, syn Zeusa i Danae, słynący z wielu bohaterskich czynów, odcięcia głowy Meduzie i uwolnienia Andromedy, ale bodaj najsławniejszym władcą tego miasta był Agamemnon, znany nam szerzej z wojny trojańskiej i z nagłej śmierci z rąk swojej małżonki Klitajmestry. Wedle legendy, mury mykeńskie zbudowane z ogromnych, nieociosanych głazów zespojonych kamyczkami i gliną zostały wzniesione przez cyklopów (stąd ich dzisiejsza nazwa – mury cyklopowe). W drugim tysiącleciu Mykeny stanowiły jeden z najważniejszych centrów cywilizacji greckiej, natomiast upadek miasta historycy wiążą z najazdem Dorów ok 1100 r. Dzisiaj z czasów starożytnych możemy tu podziwiać fragmenty murów, okręgi grobowe, pozostałości pałacu, cysterny i pozostałości dwóch świątyń władców mykeńskich. Najciekawszym a zarazem najbardziej unikatowym zabytkiem jest jednak słynna Lwia Brama – główna brama prowadząca do miasta, którą nazwano tak nawiązując do płaskorzeźb dwóch lwów przedstawionych na jej reliefie. Powstała z czterech ogromnych bloków wapienia (próg i nadproże ważą każde po 20 ton). Na terenie wykopalisk znajduje się również bardzo interesujące muzeum. Jak się okazuje, Mykeny to też dobre miejsce dla poszukiwaczy skarbów. W jednej z turystycznych grup pewien Pan w czasie wolnym odnalazł w ruinach cysterny monetę z czasów Filipa Macedońskiego! Pół kilometra na południe od starożytnych Myken znajduje się grobowiec kopułowy datowany na 1250 r. zwany Grobowcem Agamemnona lub Skarbcem Atreusza. Składa się on z dwóch części – długiego na 36 m korytarza zwanego dromos oraz z komory grobowej zbudowanej z 33 potężnych, kamiennych bloków ułożonych pierścieniowo w formie kopuły pozornej. Ponoć w 1836 roku gościł tu Juliusz Słowacki, owocem tej wizyty jest zaś wiersz „Grób Agamemnona.” Epidauros i jego atrakcje – to warto zobaczyć na Peloponezie Epidauros znajduje się niecałe 50 km na południowy wschód od Myken. W VI w powstał tu kult boga sztuki lekarskiej Asklepiosa, a do tutejszej świątyni przez wieki ściągali chorzy pragnący uzdrowienia. Za możliwość uczestniczenia w rytuałach oczyszczających i leczniczych chętni płacili niemałą kwotę, dzięki czemu Asklepiejon mógł się stale rozbudowywać i upiększać. Wizyta w tutejszym muzeum, gdzie oprócz posągów i fragmentów świątyni możemy zobaczyć rozmaite antyczne narzędzia chirurgiczne, utwierdza historyków w przekonaniu, że leczenie odbywało się nie tylko poprzez rytuały oczyszczające, składanie ofiar, modły i interpretowanie snów. Miało ono w sobie też elementy współczesnej medycyny, takie jak operacje chirurgiczne, przepisywanie leków czy ordynowanie odpowiedniej diety oraz aktywności fizycznej. Do dzisiejszych czasów najlepiej zachował się teatr z III w słynący ze swojej akustyki, którą zresztą można przetestować również teraz. Po rozbudowie w II w teatr mógł pomieścić ponad 12 tys. widzów. Starożytny Korynt jako jedna z głównych atrakcji Peloponezu Gdyby wyruszyć z Myken na północ, po niecałych 40 km dociera się do starożytnego Koryntu, niegdyś trzeciego co do ważności (po Atenach i Sparcie) greckiego polis. Według mitologii pierwszym władcą Koryntu był Syzyf. Swój rozwój miasto zawdzięczało położeniu na Przesmyku Korynckim między Morzami Jońskim i Egejskim, posiadało dwa porty Lechajon i Kenchreai, kwitł tu handel i rzemiosło stąd przewijali się tu kupcy i podróżnicy z całego świata. Św. Paweł napisał dwa listy skierowane do mieszkańców Koryntu (częścią pierwszego z nich jest słynny „Hymn do Miłości”) i kilkakrotnie odwiedzał to miasto podczas swoich misyjnych podróży. Do najciekawszych pozostałości starożytnego Koryntu możemy zaliczyć dzielnicę garncarzy czyli Keramejkos, fontanny Perjrene i Glauki, agorę z mównicą, na której miał przemawiać św. Paweł oraz świątynię Apollina z VI w. w której do dziś przetrwało 7 z 38 kolumn. Nad terenem wykopalisk góruje wysoki na 575 m Akrokorynt – wzgórze, na którym niegdyś stała świątynia Afrodyty-Astarte znana przede wszystkim z sakralnej prostytucji i ze służących tam niewolnic zwanych hierodulaj, czyli świętymi rozpustnicami. Dziś na wzgórzu możemy podziwiać pozostałości powstałej w X wieku, a później wielokrotnie przebudowywanej fortecy. W pogodny dzień można stąd podziwiać przepiękną panoramę okolicy. Kanał Koryncki i rejs statkiem – niesamowita atrakcja Grecji Kanał Koryncki, który skrócił statkom drogę wokół półwyspu peloponeskiego o 400 km, to jeden z najbardziej niesamowitych, ale też i bodajże najdłużej realizowanych projektów w Grecji. Pomysł na przekucie się z Zatoki Korynckiej Morza Jońskiego do Zatoki Sarońskiej Morza Egejskiego, przyszedł do głowy już władcy Koryntu Periandrowi w VII w Zainteresowani budową kanału byli też inni wielcy władcy starożytności, Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Kaligula czy Neron. Potem próbowali jeszcze Bizantyjczycy i Wenecjanie, ale aż do końca XIX wieku nikomu nie udało się zrealizować tego śmiałego projektu. Nic w tym dziwnego - zapytana w starożytności o budowę kanału wyrocznia delficka odpowiedziała jasno: „Gdyby Zeus chciał by była tam wyspa, sam by ją stworzył”. Ostatecznie prace rozpoczęto w 1881 r. a ukończono je dwa lata później. Kanałem mogą przepływać statki o wyporności do 10 tys. ton, ale jego wymiary (6343 m długości, 78 m wysokości, 24,6 m szerokości i 8,3 m głębokości) czynią go za małym dla współczesnych frachtowców. Dwugodzinny rejs Kanałem Korynckim rozpoczynający się z Loutraki to niewątpliwie jedna z najbardziej niesamowitych atrakcji tej części Grecji. Sam Kanał można też fotografować z góry, z jednego z przerzuconych nad nim mostów. Nafplio i jego atrakcje Pięknym zwieńczeniem wizyty nad Półwyspie Argolidzkim są odwiedziny w Nafplio, 10-tysięcznym miasteczku nazywanym przez Wenecjan, którzy przez jakiś czas sprawowali nad nim kontrolę, Neapolem Lewantu. Miasto zostało ufortyfikowane przez Wenecjan i Franków, do dziś możemy tu podziwiać trzy twierdze, górujące nad miasteczkiem Akronafplia i Palamidi oraz usytuowaną na wysepce vis a vis portu Bourtzi. Nafplio to idealne miejsce na odpoczynek - po zwiedzaniu warto usiąść w jednej z tutejszych kawiarni czy restauracji, pospacerować malowniczymi uliczkami, wdrapać się na twierdzę Palamidi i skosztować tutejszych lodów, które uchodzą za najlepsze na całym Peloponezie. Atrakcje Centralnego Peloponezu Olimpia i świątynie greckich bogów Olimpia znajduje się w zachodniej części Peloponezu, mniej więcej 170 km od Argolidy. Istnieje wiele wersji mitów opisujących genezę powstania igrzysk. Jedna mówi, że pierwszą olimpiadę zorganizował Zeus po zwycięstwie nad Kronosem, inna, że był to Herakles, Peliasz, bądź królowie Elidy. Pewne jest to, że w 776 r po raz pierwszy Grecy zaczęli rywalizować między sobą w Olimpii. Zwycięzcy otrzymywali wieniec oliwny i porcję mięsa jałówki, a na ich cześć układano ody i budowano posągi. Igrzyska w Olimpii odbywały się co 4 lata aż do 394 roku, kiedy to zostały zakazane przez cesarza Teodozjusza. Od 1936 roku (igrzyska zostały reaktywowane w 1896 z inicjatywy Francuza Pierre’a de Coubertin) istnieje tradycja rozpalania znicza przez kobiety w strojach antycznych kapłanek przy tutejszym ołtarzu Hery i przekazywania go najpierw do Aten, a potem przez różne kraje aż do miejsca kolejnych igrzysk. Do najciekawszych zabytków, które zachowały się w Olimpii możemy zaliczyć: ruiny Świątyni Zeusa, w której stał kiedyś posąg tego boga wykonany przez Fidiasza, zaliczany do 7 cudów świata; pozostałości Świątyni Hery, gimnazjonu, palestry, Filipejonu czy stadionu. Na zwiedzających czeka też bardzo interesujące muzeum. Średniowieczna Mistra i jej atrakcje Mistra to wyjątkowo dobrze zachowane średniowieczne miasto, leżące w centralnej części południowego Peloponezu, na stromiznach Gór Tajget. Zostało założone przez Normanów w 1205 roku, tuż po zdobyciu Konstantynopola podczas czwartej wyprawy krzyżowej, stając się z biegiem czasu drugim co do znaczenia miastem Cesarstwa Bizantyjskiego i jego kulturalną stolicą. Podczas skromnej ceremonii w jednym z tutejszych kościołów w 1449 roku despota Misty Konstantyn X Paleolog został mianowany Cesarzem Bizantyjskim, jak się później okazało był ostatnim, który pełnił tę funkcję. Możemy tu podziwiać, XIII wieczną Katedrę Mitrópolis, kilka klasztorów, w tym Pandánassa, Vrondochión czy Perivléptos, kościoły Agia Sofia i św. Jerzego a także Pałac Despotów i Zamek Villehardouin. Sparta i ruiny miasta króla Menelaosa Ruiny starożytnej Sparty leżą 6 km na wschód od Mistry. Mimo że do naszych czasów nie zachowało się praktycznie nic z zabudowań tego potężnego niegdyś polis, warto tu przyjechać, chociażby po to żeby na własne oczy zobaczyć miejsce gdzie władał Menelaos (to porwanie jego żony Heleny było jedną z przyczyn wojny trojańskiej) czy Leonidas, król słynny przede wszystkim z bohaterskiej obrony Wąwozu Termopile przed perską armią. To również tu w specjalnych obozach w okrutny sposób szkolono zdrowych chłopców (ułomne i słabe dzieci były porzucane) na bezwzględnych wojowników i to stąd wywodzą się określenia „spartańskie warunki,” czy „spartańskie wychowanie.” Półwysep Lakoński: Monemvasia i Elafonisos – to warto zobaczyć Na południe od Sparty, 200 metrów od wybrzeża Półwyspu Lakońskiego, leży niewielka górzysta wysepka u której stóp ulokowało się miasteczko Monemvasia, zwane Gibraltarem Wschodu. Na zwiedzających czeka dolne miasto ze swoim labiryntem malowniczych uliczek i kilkoma bizantyjskimi kościołami oraz górne, gdzie można podziwiać, oprócz pięknego widoku, ruiny wcześniejszych zabudowań Monemvasii. Po drugiej stronie Półwyspu wszystkich spragnionych morskich kąpieli i wypoczynku na piaszczystych plażach oczekuje wysepka Elafonisos. Wystarczy 10-minutowa przeprawa promem i już można znaleźć się na greckich Seszelach! Półwysep Mani i jego atrakcje - jaskinie Diros, Areopoli, kamienne wieże Na Półwyspie Mani na szczególną uwagę zasługują jaskinie Diros. Ze zbadanych 14 kilometrów jaskini do zwiedzania udostępnione jest mniej więcej 1,5 km (większość trasy pokonuje się łódką). Jaskinie oferują wszystkim możliwość podziwiania ogromnych stalaktytów i stalagmitów mieniących się serią niesamowitych barw. Warto odwiedzić też malownicze miasteczko Areopolis, w którym w 1821 roku rozpoczęło się powstanie przeciwko Turkom, czy wioski Vathia i Kotronas słynące z kamiennych wież mieszkalno-obronnych, które powstawały tu od średniowiecza aż od połowy XIX wieku. Plaże Peloponezu Peloponez ma również do zaoferowania turystom całą masę plaż i to zarówno na północy (Lakopetra), wschodzie (Skafidia, Kakovatos), południu (Voidokilia, Skoutari, Divari, Kalamata, Mathoni i Simos na Elafonisos) jak i zachodzie (Karathonas, Tolo, Astros) półwyspu. Autor Wiadomość Temat postu: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #1 Wysłany: 07 Paź 2014 20:32 Rejestracja: 19 Gru 2012Posty: 1044Loty: 226Kilometry: 435 368 niebieski Od dość dawna chodzi mi po głowie relacja z Grecji. Postanowiłam zebrać w jednym miejscu opis miejsc, które odwiedziłam podczas kilku pobytów. Miejsca, które opiszę znajdują się w północnej części półwyspu Peloponez, oraz kilka już poza półwyspem, po drugiej stronie Kanału Korynckiego. Część z nich jest dobrze znana i chętnie odwiedzana przez turystów, a część położona trochę na uboczu. Mam nadzieję, że was zainteresuje też takie mniej znane oblicze odwiedzonych miejscNaszą bazą wypadową była wioska Kato Almiri. Niewielka miejscowość nad morzem, kilkanaście kilometrów na południe od Kanału Korynckiego. Plaża w Kato Almiri. Całkiem przyjemna, chociaż KorynckiTen kilkukilometrowy przesmyk łączący Morze Egejskie i Jońskie najlepiej podziwiać z mostu znajdującego się mniej więcej w jego połowie. Wysokie, kilkudziesięciometrowe ściany robią wrażenie. Gdy już napatrzymy się na przepływające w dole statki, warto iść na souvlaki do knajpki zlokalizowanej przy samym kanale, po stronie południowej. Wracaliśmy tam kilkukrotnie, takie były smaczne, jedne z najlepszych jakie jedliśmy w ogóle w chcemy zobaczyć kanał z trochę innej strony, należy udać się do miejscowości Isthmia. Jest tam ciekawy most, który zostaje opuszczony na dno kanału przed przepłynięciem na Kanał z miejscowości IsthmiaLoutrakiW pobliżu Kanału Korynckiego znajduje się dość duże miasto Loutraki. Jest to typowy kurort, z całkiem ładną promenadą, sporą ilością hoteli i knajpek. Nad miastem, na sporym wzgórzu znajduje się monastyr, którego co prawda nie da się zwiedzić, ale warto do niego podjechać, gdyż roztaczają się stamtąd piękne Vouliagmenis i świątynia HeryJezioro widoczne na poprzednim zdjęciu to właśnie Vouliagmenis. Bardzo miłe miejsce na chwilę odpoczynku. Jest tam plaża, przy której znajduje się tawerna, ale można rozłożyć się też trochę bardziej na uboczu. Jezioro jest połączone małym kanałem z morzem i ma słoną wodę. Dzięki temu możemy tu z bliska zobaczyć okazy morskiej fauny, między innymi mnóstwo maleńkich krabów pustelników, które chowają się w znalezionych muszlach. Na brzegu znajduje się też malownicza dalej, na cyplu na końcu półwyspu znajdziemy latarnię morską, a w dole pod nią pozostałości starożytnej świątyni Hery i antycznego portu. Jednak przede wszystkim warto tu przyjechać dla przepięknych widoków roztaczających się na każdą stronę. Widok na świątynię HeryPsathaJuż trochę dalej na północ znajduje się mała nadmorska miejscowość, z dość długą plażą, położona w zatoce otoczonej górami i wysokimi klifami. Kolejne opisane miejsca położone są już na KoryntRuiny antycznego miasta znajdują się kilka kilometrów od współczesnego Koryntu. W dość dużym kompleksie centralne miejsce zajmuje świątynia Apolla, jest również kilka innych nieźle zachowanych budowli. W muzeum za to możemy zobaczyć sporą kolekcję rzeźb. AkrokoryntW pobliżu stanowiska archeologicznego wznosi się masywna góra, Akrokorynt. W starożytności znajdowała się na niej świątynia Afrodyty, później natomiast średniowieczna twierdza, której pozostałości możemy obecnie oglądać. Teren twierdzy jest duży, jest tu kilka poziomów murów i kilka bram, więc zwiedzenie całości trochę czasu zajmuje. Warto jednak pochodzić i poodkrywać różne zakątki, przede wszystkim dla świetnych widoków roztaczających się dookoła. Widokowo to jedno z moich ulubionych greckich kolejnej części przeniesiemy się wgłąb półwyspu Peloponez. _________________Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | PalauZapraszam na bloga: olus blog Ostatnio edytowany przez olus, 16 Kwi 2016 22:52, edytowano w sumie 1 raz Góra 3 ludzi lubi ten post. olus Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #2 Wysłany: 14 Paź 2014 22:17 Rejestracja: 19 Gru 2012Posty: 1044Loty: 226Kilometry: 435 368 niebieski W dzisiejszej części kilka ciekawych miejsc, które odwiedziliśmy na DoxaMalownicze jezioro położone z dala od głównych turystycznych szlaków. Na jego środku na małym cyplu znajduje się kościółek. Od jeziora kręta droga prowadzi do starego monastyru Agiou Georgiou Feneou. Nie przejmujcie się, że miejsce na pierwszy rzut oka wydaje się być opuszczone. Wejdźcie na dziedziniec i zajrzyjcie do małej, ale pięknie zdobionej kapliczki. Nie przestraszcie się gdy nagle z górnego piętra usłyszycie donośny głos. To zapewne jeden z mnichów tam mieszkających zaprasza was na górę. Wejdźcie i usiądźcie na tarasie z pięknym widokiem na jezioro (i nie przejmujcie się tym, że taras opiera się tylko na kilku palach przymocowanych do ściany budynku). Mnich zapewne poczęstuje was przepyszną, wyrabianą na miejscu konfiturą z płatków róży, czymś do picia i wypyta skąd jesteście i jak tu trafiliście. Jak się dobrze rozejrzycie to zobaczycie, że stoi tam cały regał ze słoikami tych konfitur. Warto kupić sobie tak słoik, żeby przypominał nam smaki Grecji jeszcze długo po powrocie do domu. Z mnichami można się troszeczkę potargować Z tych róż mnisi wyrabiają pyszne konfituryWidok na jezioroKolejka Diakopto-KalavritaW nadmorskiej miejscowości Diakopto zaczyna swój bieg wąskotorowa kolejka. Jej trasa wiedzie górskimi wąwozami, wzdłuż strumieni, tunelami i wiaduktami. Widoki cały czas są przepiękne. Pociąg wspina się w górę, aż do miasteczka Kalavrita. W połowie drogi jest jedyna stacja, a w jej pobliżu wznosi się ogromny monastyr Mega Spileon. Stacja Mega SpileonBudowla monastyru przyklejona do pionowej skalnej ściany robi wrażenie. Widoki w okolicyW miasteczku Kalavrita można zrobić krótki odpoczynek, przejść się deptakiem w centrum lub usiąść w którejś z knajpek. Stacja KalavritaCentralny placNastępnie można wyruszyć do oddalonych o kilkanaście kilometrów jaskiń Kastria. Po drodze widzimy całkiem wysokie góry, na których wierzchołkach nawet latem można dostrzec odrobinę śniegu. Nic dziwnego, Kalavrita to jeden z najważniejszych ośrodków narciarskich w Grecji. Nawet w lecie na wierzchołkach można zobaczyć trochę śnieguKastria to kompleks jaskiń z okresowymi jeziorami i ogromną ilością tarasów zalewanych przez wodę. Niestety, kiedy my tam jesteśmy w jaskiniach jest prawie zupełnie sucho, ale mimo to robią na nas spore wrażenie. Niesamowite jest to że jesteśmy tam zupełnie sami, kto był w podobnych jaskiniach, na przykład na Majorce, gdzie naraz wpuszczanych jest kilkaset osób, zrozumie o czym mówię. W jaskiniach jest całkowity zakaz robienia zdjęć, więc zdjęć nie mamy. Jednak jakby ktoś chciał zobaczyć to na hasło Kastria caves google pokazuje sporo wyników, widać nie wszyscy zakaz respektowali Wąwóz LousiosKolejnym odwiedzonym przez nas miejscem są okolice wąwozu Lousios, zlokalizowanego w środkowej części Peloponezu, niedaleko miasta Tripolis. Wąwóz otaczają malownicze miasteczka takie jak Stemnitsa i Dimitsana. StemnitsaWąska uliczka DimitsanyZe Stemnitsy dość karkołomnymi serpentynami docieramy do tarasu widokowego na wąwóz. Stamtąd ścieżka prowadzi do najbardziej niezwykłego monastyru (Agiou Ioanni Prodromou) jaki kiedykolwiek widziałam. Do skalnej ściany przyklejone są drewniano-gliniane domki, niektóre wyglądają tak, jakby zaraz miały spaść w przepaść. Całość jakoś się jednak trzyma i jest zamieszkana. Na dno wąwozu można zjechać. Możemy tam znaleźć (podobno) starożytny most (nie wygląda) i stanowisko archeologiczne - jeśli dobrze pamiętam był to szpital lub jakaś świątynia do której pielgrzymowali chorzy. Dnem wąwozu prowadzą ścieżki, więc można zrobić sobie trekking. My przeszliśmy kawałek i wróciliśmy, po pierwsze z braku czasu, a po drugie cały czas szło się lasem i nie było ładnych widoków. Podobno idąc dalej można dotrzeć do kolejnych monastyrów, ciekawe czy równie taki widok udało się zobaczyć pewnego deszczowego dnia _________________Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | PalauZapraszam na bloga: olus blog Góra maczala1 Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #3 Wysłany: 15 Paź 2014 11:05 Rejestracja: 11 Sty 2013Posty: 3200 srebrny Bardzo intersujące i mniej znane miejsca, co zapewne wiąże się z mniejszą ilością turystów, a to przecież wielki plus. Doxa i Agiou Ioanni Prodromou wyglądają pięknie. Szczególnie spodobała mi się jednak okolica Vouliagmeni (jezioro, latarnia, świątynia Hery). Grzebiąc w sieci trafiłem na galerię zdjęć pewnego Greka, która tylko jeszcze zaostrzyła apetyt Góra olus Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #4 Wysłany: 15 Paź 2014 20:57 Rejestracja: 19 Gru 2012Posty: 1044Loty: 226Kilometry: 435 368 niebieski Rzeczywiście okolice Vouliagmeni są super. Po zdjęciach na tej strone widać, że zima tam też jest piękna, te ośnieżone szczyty w tle robią wrażenie. _________________Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | PalauZapraszam na bloga: olus blog Góra olus Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #5 Wysłany: 20 Paź 2014 21:43 Rejestracja: 19 Gru 2012Posty: 1044Loty: 226Kilometry: 435 368 niebieski EpidavrosTo jedno z bardziej znanych i często odwiedzanych miejsc na Peloponezie. Pozostałości antycznego miasta, w których oczywiście największe wrażenie robi świetnie zachowany teatr. Teatr posiadał świetną akustykę, co chętnie demonstrują przewodnicy licznych grup. Podobno nawet na najwyżej położonych siedzeniach można było bez problemu usłyszeć aktorów. Oprócz teatru są tu między innymi pozostałości szpitala i stadionu, jednak nie są już tak świetnie PorosTa niewielka wysepka usytuowana jest w odległości zaledwie kilkuset metrów od lądu. Z miejscowości Galatas do miasteczka Poros można można dostać się promem lub łodzią. Miasteczko jest małe ale bardzo ładne, białe domki z niebieskimi okiennicami, wąskie uliczki, kwiaty i koty dodają klimatu. Widok ze stałego ląduTakimi łódkami dostajemy się na wyspęWarto zagubić się w wąskich uliczkach wyspy...... i trafić na szczyt wzgórza, z którego możemy podziwiać piękne widoki wokółNa koniec kilka słów dlaczego w ogóle znaleźliśmy się w Grecji. Otóż jak mogliście się przekonać na przykład w tej relacji zdarza nam się dość często jeździć na Rajdowe Mistrzostwa Świata, a Rajd Grecji jest jedną z naszych zdecydowanie ulubionych rund. Żałujemy bardzo, że ostatnio Grecja wypadła z kalendarza Mistrzostw Świata, choć być może dzięki temu możemy gościć rundę WRC w Polsce na Mazurach.(Przepraszam za duże podpisy na niektórych zdjęciach)A już niedługo zapraszam na kolejną relację z Grecji, tym razem będzie to piękna wyspa Korfu. _________________Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | PalauZapraszam na bloga: olus blog Góra ewelinag Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #6 Wysłany: 08 Mar 2017 10:51 Rejestracja: 07 Lut 2017Posty: 2Loty: 39Kilometry: 52 530 Świetna relacja. Żałuję, że nie trafiłam na nią podczas mojego pobytu w tamtym rejonie. Do moich ulubionych plaż należy plaża Kyllini, oczywiście nie w sezonie. W maju nie ma jeszcze tłumów, a pogoda jest już świetna. Pozdrowienia Góra potek7 Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #7 Wysłany: 01 Sie 2019 15:53 Rejestracja: 14 Sty 2014Posty: 528Loty: 101Kilometry: 182 054 niebieski My Peloponez zaliczyliśmy na przełomie czerwca i lipca 2019 dwa dni po wylądowaniu pozostaliśmy w Atenach. Połaziliśmy, pojedliśmy i pojechaliśmy na lotnisko do wypożyczalni samochodów. Dostaliśmy Fiata Pandę (wypożyczalnia FireFly, na lotnisku obsługowe je biuro Herz) - koszt na 8 dni to 150 Euro (blokada na karcie - 300 Euro). Bardzo miła trzy dni spędziliśmy w miejscowości Nafplio. Byliśmy tam dwa lata wcześniej. Bardzo fajne miasteczko, zresztą to pierwsza stolica demokratycznej Grecji w latach 1823-24. Nad miastem góruje piękna twierdza zbudowana w XVIII wieku przez wenecjan - warta zwiedzenia. Można do niej dotrzeć schodami (około 1000) lub autem. Ze względu na upały wybraliśmy tą drugą wersję. Można pojechać na plażę Tolo, a wieczorami powłóczyć się po starówce. Jest tu również katolicki kościół z polskim kolejny dzień udaliśmy się do miejscowości Monemwasia. Zakwaterowaliśmy się pensjonacie nad samym morzem z widokiem na "Skałę". To tutejsza atrakcja, którą warto zobaczyć i zwiedzić. Początkowo była to wyspa z zamkiem lub twierdzą (jak kto woli). Z czasem stała się półwyspem. Twierdza robi (podobnie jak ta w Nafplio) bardzo duże wrażenie. Na szczycie są ruiny pierwotnych umocnień, niżej nieco nowsze wraz z fajnym dzień spędziliśmy w Limeni. Piękne miejsce. Wspaniały hotel. Wczesniej nie podawałem, gdzie nocowaliśmy bo były to miejsca normalne lub nie warte ich wymieniania. Natomiast tu Hotel Vasilios Apartments to istne marzenie. Pokój hotelowy to jeden poziom domku (około 35 m kw.) z tarasem, balkonem, aneksem kuchennym w pełni wyposażonym, wspaniałym łóżkiem, a nawet kominkiem i do tego piękny widok na zatokę z turkusową wodą, w której pływały żółwie. Woda cudowna, zejście do morza z drabinki lub schodkami na piaszczyste dno. Raj na ziemi. Wada - drogie restauracje, sklep w mieście oddalonym o 2-3 mieliśmy w lanach Spartę i Olimp, jednak ze względu na panujące upały (35-37 st.) pojechaliśmy na dwa dni do Koryntu. Korynt ładny, kanał ładny, ale bez już tylko droga na lotnisko i samolot do - super. Myślę, że jeszcze tu wrócimyCo bym zmienił:1. Krócej w Koryncie, a w zamian albo jeszcze jeden dzień pobytu w Limeni lub inna Nafplio na dwa nie trzy moderatora: warto ten wątek przenieść z "Bałkany" do "Grecji" Góra eskie Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #8 Wysłany: 07 Sie 2020 08:58 Rejestracja: 22 Lip 2017Posty: 1640Loty: 70Kilometry: 138 694 niebieski Mam nadzieję, że zamieścisz też zdjęcia Cór Koryntu. _________________ODZYSKAĆ TĘCZĘ!Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy. Góra Wodzu_800XL Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #9 Wysłany: 10 Sie 2020 19:03 Rejestracja: 31 Lip 2015Posty: 48 Z dala od utartych szlaków.... Góra potek7 Temat postu: Re: Grecja - Peloponez i okolice, z dala od utartych szlaków #10 Wysłany: 10 Sie 2020 19:44 Rejestracja: 14 Sty 2014Posty: 528Loty: 101Kilometry: 182 054 niebieski Myślę, że Limeni do takich miejsc (z dala od utartych szlaków) się zalicza. Zresztą ten temat, wątek wcześniej nosił inną nazwę i był podpięty pod Bałkany. Potem ona uległa zmianie. Przeczytaj mój poprzedni do zdjęć to parę wrzucę, ale teraz jadę do Włoch i nie chcę "marnować" czasu. Góra Jako już poznosili jakieś surowe obostrzenia, to można mi z tego Hotelu co mieszkam ruszyć gdzieś w okolice ciekawsze. Pojechałem więc do Lutraki zobaczyć co tam w trawie piszczy, jakie panny się tam kręcą, co u znajomych i nacieszyć się spacerem w greckim Saint Tropez. Kasyna, spa, wielki świat i pogoda dla bogaczy. Zobaczyć kto utył , komu zęby wypadły i kto jak wygląda. Niektórzy się sfilcowali trochę i zapleśnieli, łażą niedoczesani w porozciąganych dresach i innych barchanach, inni trzymają fason. Przedwczoraj jak byłem tam, to Fanis mnie zaprosił do siebie do tawerny na tajny obiad. Ale zrobił mi niespodziankę, ze hej bo pojawił się kurczak z rożna. A ja całą te okupację przeżyłem na kurczakach. W markecie galaxias, są kurczaki z rożna , 4,90 za kilo. No i jadłem to dwa miesiące w zasadzie codziennie. Zapytałem czy dzwonili do niego z marketu, że jestem jakimś koneserem kurczaków, czy sam tak od siebie? No to wczoraj się zrehabilitował i zrobił małże z ryżem kurkumowym. Jak nadszedł wieczór to promenada się zapełniła ludźmi. Zapełniła się też obwodnica nad Lutraki, bo z niej jest niezwykły widok na zachody słońca. Policja, która goniła ludzi przed 2 miesiące, chyba się znudziła, bo już nie reagowali. No, ludzie siedzieli w tych domach oglądali telewizję, i słuchali, że gdzieś spychaczami kopią groby, tak ludzie mrą, a znów w Szwecji sobie siedzą po restauracjach i swobodnie chodzą. No to zamieszanie mają bo komunikaty są sprzeczne. Jeszcze do tego wysypali się eksperci jak mrówki z pudełka na cukier i każdy się ogłasza mesjaszem, co tak wie naprawdę i najlepiej. A to chudy hindus co medytował na świętej górze, a to czeski lekarz co niby przerwał zmowę milczenia, a to ktoś miał objawienie, a to znów ktoś ma przecieki rządowe. A każdy guzik wie bo statystyki medyczne są zafałszowane. Wiec jak minister zdrowia jednego czy drugiego kraju ma złe dane, to nie wie co ma w ogóle robić. Jako że mam pod dziurki w nosie tematu nie będę głosił jakichś prawd objawionych na temat zarazy tylko powiem trzy kwestie, o tych statystykach, bo to w nich cały problem. USA ma 10 razy więcej mieszkańców niż Polska, w USA co roku choruje na grypę około 10% ludzi. W Polsce podobnie. W stanach na grypę umiera około ludzi co roku. A wiecie ile w Polsce wedle statystyk? Poniżej 100, czasem 150. Ma to ręce i nogi? By chyba nie za bardzo. Wiec albo w USA są ludzie jacyś nadwrażliwi na grypę, albo Polacy niezwykle odporni, pancerni. Albo ktoś se robi jaja pańskie ze statystyki. Bo ktoś ewidentnie tu podaje nie prawdę albo USA albo Polska. I tu stawiam na Polskę, bo biorąc pod uwagę śmiertelność grypy w Polsce powinno na nią umierać rocznie 5000 ludzi! Skoro śmiertelność grypy wynosi średnio 0,3% to się zupełnie to kupy nie trzyma, że w Polsce w jakimś roku pełnym zakażeń umiera tylko 150 osób, a w Stanach nawet i Prawda? Wiec jak kto cokolwiek może wiedzieć o liczbie chorych czy śmiertelnych przypadkach jak ma złe dane. Bo w szpitalach wpisują co chcą. A więcej nie napiszę bo mi wystarczy. Nasyciłem się tematem. W Grecji generalnie wirusa ludzie się nie boją, ale starsi uważają. Uważają też sercowcy. Na wsi gdzie mieszkam są ludzie pracowici, silni, wychowani na serze feta i oliwie z oliwek, to nie chorują. Lutraki, tam są rozbestwieni bogacze opływający w luksusy, ale tez jakoś nie chorują. Lutraki słowami nie będę opisywał, bo nie mam polotu wieszczów romantycznych, za to dam zdjęcia, a większość można zobaczyć na instagramie. Grecy podchodzą do sprawy zarazy ze stoickim spokojem. Grecy mimo emocjonalności mają bardzo silne charaktery. Tam nikt nie kwęka, nie histeryzuje, nie wpada w panikę i nie jojczy jak stara baba z powieści „Chłopi”. Trudno może ludziom, bo przecież i kryzys, ale podchodzą do tego pogodnie. W ogóle tez nie istnieje temat polityczny. Na facebooku odciąłem się od 3 grup osób, albo siejących polityczną zadymę, albo wrzeszczących jak to im się krzywda dzieje, albo obwieszczających niczym jakiś mesjasz prawdę objawioną. Posłuchaj to ważne! W Czechach mają takie laboratorium tajne, pod ziemią, w środku lasu, nie ma go na mapie. I tam siedzą najlepsi lekarze świata, i oni, i tylko oni wiedza prawdę taką prawdziwą. Mam swoją robotę i swoje życie i na co mi mieć kontakt z czyjąś wyimaginowaną paniką, bełkotem, czy zamieszaniem? Po prostu zobaczymy co będzie. Tu na tapecie są tematy, czy panna z kawiarni jest chętna, albo czy wejść w romans z pewną recepcjonistką, a nie że konstytucja jest łamana. Ważne jest jak mam podać znajomym oliwę do Polski i swoje książki, a nie że tam ktoś szuka szczepionki. W Grecji ludzie żyją swoimi sprawami, a nie czyimiś. Owszem interesują się, wiedzę mają dużą, ale tego nie przeżywają. Grecy się nie przejmują. Bo co niby da przejmowanie się? Ludzie robią swoje, panny kokietują, chłopy robią w polu, dzieci się bawią i wszystko sobie żyje normalnie. A rząd? A no wybrali polityków, to mają swój czas. Będzie dobrze to się ich znów wybierze, będzie źle to się wybierze innych. To chyba prosto zrozumieć. A po co się wydzierać robić dramat i histerię? Co to da? Wpadłem też do Petrosa to Lutraki co ma hotel Posidonio, ten co o nim pisałem w książce, jak raz go zaskoczyłem z grupą. To się zapytał Petros, co pisze o jego hotelu w nowej książce. Zapewniłem że same plusy odkąd ma tą recepcjonistkę co ma ciało jak Kim Kardashian. Recepcjonistka się wyraźnie ucieszyła na ten komentarz. No ale chłop ma problem bo całe lata pracował z biurami, a to wychodzi, że nie wiadomo co to będzie i co ma robić. Jak każdy mieszkaniec Loutraki, taki z dziada pradziada jest tak obrzydliwie bogaty, że ma potężny hotel w stanie surowym przy plaży, ale mu się nie chce go kończyć. Bo po co? Ma przecież dwa inne. Pieniędzy mu nie trzeba, ale on lubi ludzi, lubi jak coś się dzieje. Zresztą jest konsulem Republiki Włoch, więc taki aktywny. No i padł taki temat bym mu te dwa gotowe, postawił na nogi. Akurat to bardzo lubię. Stawiać na nogi upadłe hotele. Tak postawiłem dwa lata temu Hlidi w Kokkino Nero. Hotel nie potrzebuje już żadnych biur, żadnych kontraktów. No to będę stawiał na nogi te jego hotele. To taki barter mam z tymi hotelami ja je stawiam nogi a potem mogę mieszkać w nich kiedy chce i ile chce. Dla greckich hotelarzy to abstrakt płacić tysiące euro za consulting, dać komuś pokój to żadne obciążenie. Działa? Działa. Jeszcze Fanis z tawerny mówił, żebym prowadził jakiś hotel w Loutraki w ogóle sam, na zasadzie że biorę hotel i się tam dzielę zyskami z właścicielem, ale nie. W lecie będę w Kokkino Nero, w mojej wiosce ukochanej. Mam tam Petrosa do prowadzenia, należę do lokalnego stowarzyszenia, więc chcę trochę w wiosce coś porobić w sprawie ścieżek i szlaków i przecież jakieś grupy będą do oprowadzania. Lubie być w trasie, więc taka praca, że biurko, cygaro i krawat to nie w mojej naturze. Ten post jest również dostępny w wersji: Ελληνικά (grecki) LOUTRAKI PORT W SKOPELOS, VILLAGES SKOPELOS, LOUTRAKI PORT SKOPELOS, SKOPELOS LOUTRAKI, WIEŚ LOUTRAKI SKOPELOS, LOUTRAKI PLAŻA W SKOPELOS, połysk wsi, SPORTY PÓŁNOCNE, WAKACJE W LOUTRAKI, BLOG SKOPELOS, SKOPELOS BLOGSPOT, SKOPELOS BLOGOWANIE, SKOPELOS BLOGI, SKOPELOS BLOGERZY WIEŚ LOUTRAKI LOUTRAKI PORT Loutraki jest port w Glossie i drugi port Skopelos. Aby być precyzyjnym, jest zbudowany tuż pod wieś Glossa. Statki i latające delfiny przypływające z Grecji Środkowej (Agios Konstantinos), Volos i Skiathos najpierw zatrzymują się na Loutraki port, a następnie przejdź do głównego portu Skopelos. Loutraki port był do tej pory wspólnym portem. Ale obecnie pojawia się trend wzrostowy Loutraki w malowniczy nadmorski kurort. Mimo że przybywają łodzie pasażerskie, wcale nie straciły uroku. Jest to cicha, malownicza wioska, która oferuje idealne wakacje relaksu i spokoju. Osada Loutraki rozciąga się wokół portu. Loutraki jest km od Miasto Skopelos. Samochodem, podążając drogą do Agios Riginos, pokonasz ten dystans w około 40-45 minut. Możesz również wybrać drogę nadmorską z Skopelos Chora. Odległość wynosi 33 kilometry, a dojazd samochodem zajmuje około 50-55 minut LoutrakiBłyszczyk. WAKACJE W LOUTRAKI Wieś Loutraki to ulubione miejsce na lato, które zdobyło stałych i lojalnych gości. Jak na całej wyspie Skopelos, serdeczna gościnność mieszkańców Loutraki natychmiast cię wygrywa. Loutraki oferuje satysfakcjonujący pakiet letnich wakacji. Port w Glossie oferuje wygodne nocleg dla przyjemnego pobyt, Możesz pobyt w hotelu lub w apartamenty w zależności od twoich potrzeb i preferencji. Loutraki oferuje zadowalający wybór tawern i kawiarni. w wieś Loutraki, są też mini markety i kilka sezonowych sklepów. Co więcej, lokalny rynek pokrywa Twoje podstawowe potrzeby. Za wszystko inne Wieś Glossa jest bardzo blisko. Dostęp do Loutraki Port w Glossie jest proste. Jeśli nie masz własnego środka transportu, możesz wynająć go w biurach turystycznych wyspy. Również lokalny autobus Skopelos kursuje często w okresie letnim. Dostępna jest również taksówka Loutraki Port dla Twojej wygody. Główna droga w Skopelos jest pokryta asfaltem, więc podróż nie jest trudna. Stopień trudności wzrasta wraz z zakrętami. Skopelos to górzysta wyspa, a trasa przez góry kryje w sobie kilka stromych zakrętów. LOUTRAKI PLAŻA In Wieś Loutraki, znajduje się zorganizowana plaża żwirowa, na której można popływać. Zwłaszcza jeśli mieszkasz w osadzie Loutraki, ta mała plaża jest idealna. Dostępne i ze wszystkimi niezbędnymi udogodnieniami. Plaża Loutraki rozciąga się na zewnątrz portu. Zalecamy pozostanie na plaży do zachodu słońca, aby cieszyć się wspaniałym zachodem słońca. GDZIE JEŚĆ i cieszyć się kawą AT PORT LOUTRAKI Piękna wyspa Skopelos, oprócz swojego piękna i wspaniałych krajobrazów, które harmonijnie łączą się z zielenią i błękitem, zafascynuje Cię rozkoszą lokalnej kuchni. The tawerny Skopelos ukrywa wiele kulinarnych rozkoszy. W spokojnym i malowniczym Loutraki znajdziecie miejsca, w których można zjeść pyszne i dobrze ugotowane jedzenie a także miejsca na kawę lub pić. Sprawdź niektóre hotspoty na wakacje w Loutraki. Petrino Cafe znajduje się zaledwie 50 metrów od plaży Loutraki. Jest otwarty od rana do wieczora, oferując wiele opcji, od śniadania po wieczorne koktajle. Aramis Cafe znajduje się w Port Loutraki. Jest otwarty od rana do nocy, oferując różnorodne słone i słodkie smaki. Idealne miejsce na delektowanie się kawą w oczekiwaniu na łódź. Aramis Tavern znajduje się w porcie, obok Aramis Cafe. Tutaj będziesz cieszyć się autentyczną grecką kuchnią gotowaną z miłością. Po świeże ryby na plaży udaj się do Flisvos tawerna. Zachwycą Cię stoły, które dosłownie dotykają fal i smaków pochodzących z kuchni. Kolejną standardową opcją jest tawerna rybna Vrachos. Niedawno działał pod nowym kierownictwem, obiecującym nowe smakowite smakołyki. W niektóre letnie wieczory odbywają się koncerty greckiej muzyki na żywo. HISTORYCZNE WIDOKI LOUTRAKI Loutraki, oprócz swojej obecnej świetności, przeżyły okres prosperity w starożytności, w latach Selinounda. Ze względu na łaźnie (po grecku Loutra) na tym obszarze, które działały tam w czasach starożytnych, Loutraki wzięło swoją nazwę. Chalcydyjczycy prawdopodobnie założyli Selinoundę w VIII wieku Mur zamek z Selinous (Lutraki) - V wiek pne Cytadela została zbudowana w V - IV wieku pne (era klasyczna) na wzgórzu Paleokastro, 5 metrów nad poziomem morza. Ruiny muru są nadal widoczne, ponieważ część murów starożytnego miasta jest nadal zachowana. W Selinounda będziesz miał okazję podziwiać domy i łaźnie, które przetrwały od czasów rzymskich (I - IV wiek ne) wewnątrz osady i wzdłuż plaży. Również fragmenty dwóch starożytnych murów można zobaczyć na ulicy biegnącej za kawiarniami w Loutraki. Ta ulica jest po lewej stronie, gdy zbliżasz się do morza. Starożytne ruiny rzymskich łaźni - Katakalou, Loutraki Po południowo-wschodniej stronie Loutraki (miejsce Katakalos) znajdują się fragmenty budynku z łaźniami z 3-4 wieków naszej ery, w czasach Cesarstwa Rzymskiego. Chociaż nie wyjaśniono, czy są to łaźnie publiczne czy prywatne w willa, pomnik daje architekturę czasu. Na powierzchni skały, tuż przy morzu, znajdują się ruiny łaźni rzymskich. Według miejscowych na obszarze morskim nadal znajdują się szczątki. Różne znaleziska archeologiczne Okazy ceramiki, monet i marmurowego sklepienia z czasów rzymskich znaleziono w Loutraki, Glossa. Niektóre znaleziska z wykopalisk Selinunda są wystawione w Muzeum Archeologicznym w Volos. Marmurowy posąg bogini Ateny, znaleziony w Loutraki w 1865 roku, jest wystawiony w Muzeum Archeologicznym w Atenach. Na plaży Loutraki w 2002 roku powstał kiosk z wszystkimi niezbędnymi informacjami o historii i zabytkach tego obszaru. Powstał we współpracy z Ministerstwem Kultury i Gminą Skopelos. Malownicze Loutraki, drugi port Skopelos, to ciekawa miejscowość turystyczna. - Blog Skopelos Ja - Autor - Adrina Hotele Skopelos - www. I - I aramisflisvosloutrakiselinaunta

loutraki co warto zobaczyć